1) Rozmawianie o trudnych sprawach bez
strachu reakcji drugiej osoby.
Przecież nie może być tak, że będąc z drugą osobą obawiamy
się poruszyć jakikolwiek temat.
Naturalnym jest, że nie będziemy się we wszystkim zgadzać, że na daną kwestię
mogą być zupełnie inne spojrzenia. Ale chodzi o poszanowanie zdania drugiej
osoby. O swobodną rozmowę. O komunikację. Bez tego nawet zwykła przyjaźń nie
przetrwa, a co dopiero relacja partnerska. Niekiedy partner chce porozmawiać z
tobą, gdyż pragnę usłyszeć sam siebie. Chce porozmawiać o czymś co go nurtuje.
Nie może być tak, że pewne tematy są „tabu”. Rozmowa jest podstawą.
2) Pisanie do siebie wzajemnie listów
miłosnych. (np. raz w tygodniu)
Przecież to takie romantyczne. W listach, słowie pisanym, bardzo często da
się zawszeć słowa, myśli, które często trudno wyrazić mam w rozmowie na żywo.
Do listów, słowa pisanego także można wrócić w każdym dowolnym momencie, gdy
tego zechcemy. To bardzo wzmacnia, dodaje również pikanterii, a także pięknego
obustronnego działania na rzecz stałego budowania relacji.
3) Dbanie o wzajemny ogień.
Przecież mówienie słów w ciągu dnia, czy nocy typu „pragnę cię”, „myślę o
tobie”, „jesteś piękna”, „dziękuję że jesteś”, „chcę ciebie teraz” itp., jest
wspaniałą sprawą. To cudownie nakręca i poprzez cały dzień buduje ogień…
4) Otwarte informowanie o potrzebie
chwili zastanowienia, potrzebie pobycia samemu ze sobą.
Umiejętność rozpoznawania swoich potrzeb i nazywania ich jest kluczowym
elementem w relacji. Jeśli nie potrafię nazwać tego co czuję w danym momencie,
to niech ciebie nie dziwi, że twój partner/partnerka zgłupieje przy tobie, gdyż
ty sama / sam nie wiesz czego chcesz, to jak masz to zakomunikować partnerowi.
A nawet jeśli coś on / ona zrobi, to za 5 minut, to za co przed chwilą
podziękowałaś /dziękowałeś odmieni ci się nagle spojrzenie i zaczniesz może krytykować partnera. Tak się po prostu na dłuższą metę nie
da. Poczuj siebie, naucz się nazywać i wyrażać swoje potrzeby, aby partner mógł
stać się oparciem i pomocą. W innym wypadku odejdzie gdyż nie wytrzyma
skrajności.
5) Bez rozmowy nie idziemy spać.
Złota zasada stosowana przez wielu. Bardzo ważna i istotna!!! Przed snem
należy zawsze rozmawiać. Poruszyć wszystkie kwestie jakie się wydarzyły w danym
dniu. Być może mamy dla siebie w danym dniu tylko chwilę wieczorem przed snem.
Potrzeba rozmowy. Potrzeba wyjaśnienia, poznania spojrzenia drugiej osoby, a
nie uznania że na pewno się wie lepiej, czy też to co ja myślę, to tak na pewno
jest. Tutaj może ciebie zaskoczę, aczkolwiek na 98% nie jest tak jak myślisz. Druga osoba ma zupełnie inne spojrzenie na daną sytuację.
6) Nie trzymamy w sobie złości, urazy.
Rozmawiamy o tym co komu przeszkadza.
Żyjemy w tu i teraz, nie przeszłością. To co było, nasze doświadczenia
zbudowały nasz obecny charakter, ale on niech nami nie kieruje. Nasza
przeszłość niech nie rzutuje na chwili obecnej. Nasze wspomnienia, traumy już
były. Rozmawiajmy co komu przeszkadza, z czym ma trudności, aczkolwiek nie
wracamy do tego co było. A tym bardziej w formie – mój były / była robił coś
takiego. Każdy z nas jest inny. Jeśli chcemy być szczęśliwi, przeszłość
potrzebuje pozostać za nami, a nie przed nami.
7) Okazujemy sobie wdzięczność.
„Dziękuję Ci że
Jesteś” – to takie cudowne słowa. Dziękuję tak po prostu, za twoją obecność w miom
życiu. Za to, co wnosisz do niego. Za wszystkie wspólne doświadczenia. Nie
wszystkie może są super przyjemne, aczkolwiek świadomość, że jest ktoś z nami,
mimo naszych osobistych procesów, mimo naszych „odchyłów” jest bardzo
wspierającą. Czy jest coś przyjemniejszego, niż świadomość, iż w każdym
momencie możesz podejść do kogoś i przytulić się do kogoś, kogo kochasz?
8) Wspólnie robimy sobie niespodzianki,
od czasu do czasu.
Bo to, po prostu jest przyjemne. Zaskakujące. Podarować zwykły kwiat,
który stanie się „niezwykłym”, gdyż jest od ciebie. Wyjść sobie wspólnie do
kina, na kolację. Kupić coś co ubrania, czy coś co słyszałeś jak twój / twoja
partnerka chciała / chciał sobie kupić. A może samemu stworzyć. Własnoręcznie
stworzone rzeczy są niepowtarzalne, bezcenne.. To miłe, gdyż czujesz w ten
sposób, że ktoś o tobie myśli, że dba, że się stara. Że chce w tą miłość
„inwestować”. I nie chodzi tu tylko o prezenty materialne, bo ile kosztuje na
przykład włożenie małej karteczki do kobiecej torebki z napisem – „Kocham Cię”?
9) Trzymamy się za ręce.
Tak, trzymajmy się
za ręce. Ta prosta czynność bardzo łączy, zbliża. Jeśli kogoś się nie lubi, nie
chce się przy nim przebywać blisko, być w jego polu, dotykać go. Wręcz
przeciwnie dzieje się gdy z kimś chcemy być. Pragniemy wtedy bliskości drugiej
osoby, czułości, dotyku. A wspólne wyjście na spacer i trzymanie się za ręce,
spojrzenie sobie w oczy, obdarowanie pocałunkiem, to jest to, czego nigdy nie
ma za dużo.
10) Wzajemnie stoimy za sobą.
Każdy z nas ma w
swoim życiu różne doświadczenia. Niektóre być może jeszcze nie dokończone
sprawy, które staramy się domknąć. Każda taka sytuacja z „wielkiej i trudnej”
staje się „malutką” gdy obok jest inna osoba, która wesprze i powie – dasz
sobie radę. Wierzę w ciebie. Jestem obok. Nagle pojawia się chęć do działania
nie wiadomo skąd. Nagle pojawiają się pomysły, rozwiązania. Czujemy, że nie
jesteśmy w tym sami. W sytuacjach zaś, kiedy ktoś z zewnątrz, jest być może dla
nas nie miłym, atakującym, stańmy w
obronie naszego partnera. A w domu, na spokojnie, bez świadków porozmawiajmy na
ten temat. Być może okaże się, iż dana osoba faktycznie miała dużo słuszności w
swoich działaniach.
11) Mamy lekkość w proszeniu o pomoc.
Prośmy bez obaw. Prośmy bez zahamowań, bez opamiętania. Niech w rozmowach
słowa proszę, dziękuję, przepraszam są niczym przerywniki w zdaniu. Czy mogę
ciebie prosić. Czy mógłbyś / mogłabyś. Te słowa potrzebuje słyszeć głównie
mężczyzna. Są dla niego niczym woda. Podlewają jego miłość do kobiety i czuje
się dzięki temu szanowanym, a nie wykorzystywanym. Doceniajmy to co dla siebie
robimy każdego dnia. Najdrobniejsze gesty, słowa, czyny.
...Wszystko to buduje wzajemne zaufanie...
Dominik Belczewski